Autor Wiadomość
Amy
PostWysłany: Czw 23:05, 01 Mar 2007    Temat postu:

ach...jak Ty świata Ado nie znasz. Nawet nie wiesz jaka to była frajda mieć mundurek (nie to co teraz).

A co do fobii, to nie powiedziałam Wam o jednej Tongue Bałam się ciemnego kąta na półpiętrze u mnie w domu Tongue Do tej pory odczuwam lekki lęk gdy tam patrzę. Jak miałam 10 lat to naczytałam się jakiś strasznych opowieści w bravo i ciągle "widziałam" jak w tym kącie stoi śmierć z kosą i przypomina mi o tym, że na mnie też przyjdzie kiedyś kolej...brrr Tongue
AdkA
PostWysłany: Śro 7:41, 28 Lut 2007    Temat postu:

co mają szczeniackie zabawy do bycia "TRÓ" ?

jak miałam 7 lat miałam inne pasje i zainteresowania niż przymusowe chodzenie w lnianym mundurku :eeeeee:

wybacz Anno.
bywa.
anne-pauline
PostWysłany: Wto 22:56, 27 Lut 2007    Temat postu:

miałam 7 lat... bawiły mnie szczeniacke zabawy, jakby nie patrzeć. a ciebie nie? zawsze byłaś TRÓ?

a z traumą tłukę się do dziś.

ehh Adka Adka... xD
AdkA
PostWysłany: Wto 20:06, 27 Lut 2007    Temat postu:

Te całe organizacje zawsze wydawały mi się śmieszne...
Niby się solidaryzują, stają na głowie po jakieś odznaki, robią biwaki i ogniska.
Taka szczeniacka rozrywka trochę.
Nie neguje broń Boże, ale nigdy nie ciągnęło mnie na posiedziuche z kupą ludzi udających, że śmiechy ich opowieść jednego z zacnego kręgu.
Albo wspieranie się w chwili, kiedy na zbiórce rozwiąże się sznurowadło.
Jakie to przykre.

^^


Moje fobie to tu chyba nie mają pola do popisu.
Zresztą nie trzeba być zuchem, żeby pokonać fobie Eeeee

Jestem przykładem ha!
anne-pauline
PostWysłany: Wto 16:30, 27 Lut 2007    Temat postu:

nareszcie ktoś umie zrozumieć mój ból...

nie wiem, czemu aż tak mnie to gniecie w serducho.
potworność, te zuchy.
nie pozwolę swoim dziatwom uczestniczyć w tym złym czymś. jak sobie pomyślę, że przez to będą miały, jak ich mama, schizę tyle lat (10 lat mija od tego zua...), to pierdolę.

Amy...

proponuję założyć front przeciwko złemu traktowaniu dzieci należących do organizacji ZHP.
Amy
PostWysłany: Sob 13:48, 24 Lut 2007    Temat postu:

Ech, ja też byłam Zuchem i wiem w jaki sposób traktują dzieci na takim obozie (wyjechałam po 2 tygodniach, a został mi jeszcze tydzień). Począwszy od tego, że moja zastępcza drużynowa (moja drużyna nie pojechała w całości, więc przydzielono tych co pojechali do innej drużyny) gnębiła mnie i moich współziomków. Nie oddała mi 4 zł! Jednak największą traumą tego obozu było to, że nie zabrali mnie na wycieczkę rowerową. Dostałam za duży rower i nie mogłam na nim ujechać, więc zostawili mnie (wcześniej oczywiście wyśmiali). Potworne! Zostałam sama w obozowisku ;( Byłam wtedy między 7 a 8 rokiem życia.
lucek
PostWysłany: Sob 0:25, 24 Lut 2007    Temat postu:

Aż mi się nie chce tego czytać Tongue
AdkA
PostWysłany: Pią 20:54, 23 Lut 2007    Temat postu:

Mogli mogli.
chcieć to, kurna, móc
anne-pauline
PostWysłany: Pią 20:41, 23 Lut 2007    Temat postu:

'fobie' a propos darcia papieru, dotykania aksamitu albo styropianu, futerka czy innych pierdów (moja siorka ma tego masę!) nazywają się natręctwa.

co do moich fobii z dzieciństwa... nie pamiętam tych ciekawszych, a były...

ale za to mam TRAUMĘ z prawdziwego zdażenia...

wszyscy bliżsi znajomi dobrze wiedzą o tym koszmarze. zmieniło mnie to, co się wydarzyło. już nic nie było tak samo. chociaż trauma miała miejsce jakieś 10 lat temu, do dziś ból i strach pozostał. nie umiem o tym myśleć bez łez w oczach, czasem całkiem się rozklejam albo popadam w stan lekkiej histerii.

a więc to było tak...

miałam 7 lat i byłam na obozie zuchowym w Wygnańczycach. zaznaczę, że byłam dzielnym zuchem od paru miesięcy. miałam wszystkie odznaki kubusia puchatka. chodziłam w mundurku (do dzisiaj mam go w szafie...) itp itd.

pewnego wieczoru druhowie zorganizowali nocne podchody, które miały zakończyć się niespodzianką.
drużyna, która wygra, miała otrzymać jakieś TAJEMNICZE NAGRODY.
dostaliśmy kartki z instrukcjami...
zdziwił mnie fakt, że moja kartka była POMARAŃCZOWA, nie RÓŻOWA jak innych dzieci...

po części również dzięki mnie udało nam się wygrać podchody.
następnego ranka mieliśmy otrzymać TAJEMNICZE NAGRODY.
stoimy w zwartych szeregach.
i wówczas zaczęto przyznawać zasłużonym (wszystkim dzieciom rzecz jasna) Znaczki Zucha (czyli odznaka, mówąca o tym, że jest się prawdziwym zuchem).


czy muszę pisać, że Znaczek Zucha otrzymały WSZYSTKIE dzieci, oprócz MNIE?!

czy któreś z dzieci mogło spotkać większe upokorzenie niż niedostanie Znaczku Zucha kiedy wszystkie inne dzieci go otrzymały? miałam 7 lat. odcisnęło się to na mnie piętnem.
fakt, że tak na prawdę OKŁAMANO MNIE, mówiąc, że otrzymam nagrodę, jak wygram, również mnie zabolał. zostałam skreślona już na wstępie - miałam POMARAŃCZOWĄ KARTKĘ.


jak oni mogli...

<płacze>
Sam
PostWysłany: Pią 19:16, 12 Sty 2007    Temat postu:

ja jak byłem mały to się bałem jak samochodem jechałem w czasie deszczu i po kałurzach (wytedy woda wali w podwozie) bałem się, że nam koła odpadną.
beacior
PostWysłany: Pią 18:52, 12 Sty 2007    Temat postu:

darcie papieru, to troche podobne do zasuwania paznokciami po ścianie albo tablicy...to jest dopiero brrr....
Endrju
PostWysłany: Śro 19:14, 10 Sty 2007    Temat postu:

Heh, nieźle trzeba mieć nasrane Lol
AdkA
PostWysłany: Śro 18:09, 10 Sty 2007    Temat postu:

Wracając do fobii.. to moja nauczycielka zawsze źle reagowała na dźwięk drącego papieru.. ciarki i takie tam.
Jak darlismy stare sprawdziany to zatykała uszy Eeeee
Reynevan
PostWysłany: Śro 17:02, 10 Sty 2007    Temat postu:

ale ja byłem na 2 miejscu... a potem przypomniałem sobie ze jak zakladalem serwer zezwolołem na cheatowanie ^^ lol... wtedy to was wszystkich rozjechalem... co prawda zanim wpasałem jakieś cheaty to zabili mnie 4 razy ^^ ... ale potem się odegralem xD
BoBi
PostWysłany: Śro 16:52, 10 Sty 2007    Temat postu:

albo to po prostu farciarski skurwiel Grin .... fajnie tak było siedzieć przez całą przerwe i w to grać, hihi ^^

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group